Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Być albo nie być – oto jest pytanie – wers 67–103, akt III, scena 1.

Monolog ten Hamlet wygłasza w wielkim zamyśleniu. Idzie sam w kierunku komnaty Ofelii, która się modli. Nie zauważa jej do pewnego momentu. Bohater jest przygnębiony, ale nie jest jednoznaczne, czy Hamlet wie o ukrywających się za kotarą królu i Poloniuszu. Cała następna scena – rozmowa z Ofelią – będzie trudna do interpretacji pod tym względem. Bo nastąpi odrzucenie miłości Ofelii, Hamlet zaprze się swego uczucia przed dziewczyną. Czy zrobił to, bo wiedział o podsłuchu? Czy też w swym przygnębieniu naprawdę chciał zrezygnować z miłości. Niezależnie od tych motywów słowa Hamleta do dziewczyny wpłyną na jej pogrążenie się w chorobie. Ofelię dotknie obłąkanie, którego Hamlet nie może w tej chwili przewidzieć.

Sprawa więc świadomości Hamleta na temat obecności Klaudiusza i Poloniusza w tej scenie jest ważna i oczywiście sporna. Jeśli wiedział o słuchaczach – nie mógł być szczery, nadal grał swą rolę obłąkańca. Jeśli natomiast nie wiedział – słowa Hamleta wyrażają jego najgłębszą rozterkę, stan duszy, którego nie powierza nawet przyjacielowi, Horacemu.

Hamlet zastanawia się nad zagadnieniem życia po śmierci. Granica przejścia fascynuje go, skłania do refleksji nad życiem doczesnym. Być czy nie być to nie tylko pytanie o wartość życia. W innym miejscu Hamlet pytał się, czym jest życie, które polega na spaniu, jedzeniu i wypełnianiu swoich potrzeb. Wtedy takie życie, bliskie wegetacji zwierząt, nazwał śmiercią (monolog VII). Wtedy życiem człowieka były dla Hamleta ludzkie uczucia, ambicje, wielkie czyny, zmieniające bieg historii. W monologu, zaczynającym się od słynnych słów o „byciu” – może Hamletowi chodzić właśnie o takie rozumienie życia. Być znaczyłoby działać, nie być – wegetować. Tę interpretację uzupełnia dalszy fragment monologu. Hamlet pyta, co ma większą wartość: znoszenie cierpień, czy walka z nimi. Pasywna zgoda na ból i mężne, wytrwałe znoszenie krzywd doczesności, czy też atak, czyn, bunt przeciwko cierpieniu i niesprawiedliwości.

W odpowiedzi na to pytanie pomóc może rozważenie, co się dzieje po śmierci. O wyborze drogi na ziemi decyduje to, co jest po tym, co nastąpi po zakończeniu ziemskiej drogi. Tak właśnie tłumaczy to sobie Hamlet. Umrzeć może znaczyć absolutny koniec człowieka, wspaniały odpoczynek we śnie, który ukoi wreszcie zmysły, ukoi niespokojną dotąd duszę, obolałą po życiu na ziemi. Ale może po śmierci człowiek nie doznaje odpoczynku w tym sensie, a zaczyna znowu marzyć? Marzenie, towarzyszące Hamletowi za życia, jeśli by miało trwać i po śmierci, staje się dla bohatera wątłym rozwiązaniem jego problemów.

Nagle Hamlet uświadamia sobie na czym polega życie na ziemi. „Czasów bicz i wzgarda”, „gwałt od ciemięzcy”, „męki miłości odtrąconej”, „władzy niegodziwa buta” – czyli główne przyczyny ludzkiego cierpienia trwają w świecie odkąd żyje człowiek. Ludzie znoszą je nieustannie, bo żaden czyn nie ukróci tego zła. Żadne pchnięcie sztyletem, ani inny bunt nie są dla ludzi rozwiązaniem, ucieczką. Hamlet zauważa, że dzieje się tak dlatego, że ludzie boją się „zła nieznanego”. Łatwiej jest jednak znosić cierpienie, poddać się mozołowi życia i „znanemu złu”, niż brnąć w „zło nieznane”. Hamlet opisuje ludzkość jako plemię tchórzliwe, niezdolne do czynu. Istnieją różne wyobrażenia tego, co nastąpi po śmierci. Za każdym razem jednak nie dają one człowiekowi tyle odwagi, aby wyjść tym wyobrażeniom naprzeciw. Dlatego też przedsięwzięcia szerokiego lotu / I wielkiej wagi (...) gdzieś na bok / Zwracając prąd swój – tracą miano czynu. Tu rozważania Hamleta zostają przerwane. Bohater zauważa Ofelię.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Hamlet - streszczenie szczegółowe
2  William Szekspir - biografia, twórczość
3  Analiza monologów Hamleta